Pączki, puszyste i naprawdę pyszne.
Mam wrażenie, że w dzień po usmażeniu są jeszcze smaczniejsze, niż w dniu smażenia. Ciasto jest bardzo delikatne, a dzięki nadzianiu pączka dżemem jest ono jednocześnie wilgotne i delikatne.
Nadzienie
Najczęściej pączki nadziewam, gęstym dżemem z czarnych porzeczek, taki lubimy najbardziej.
Ciasto można nadziać również powidłami, lub konfiturami, a najlepiej i najłatwiej pracuje się z marmoladą.
Marmolada jest sztywna i bardzo gęsta, nie ma obawy, że będzie w czasie sklejania, wypływała.
Jednak marmolada jest najmniej szlachetnym z wypełniaczy, więc decyzja należy do każdego z nas czy postanowi napełnić pączki.
Wyrabianie i wyrastanie
Pączki są pyszne i delikatne a to dzięki wyrastaniu i ciastu drożdżowemu.
Ciasto jest długo i spokojnie wyrabiane. Mikser ustawiam na średnich obrotach i wyrabiam ciasto ok. 8 min.
Na początku zaraz po wyrobieniu ciasto jest dość gęste, ale w miarę wyrastania staje się puszyste i niezwykle delikatne.
PO wyrośnięciu dzielę ciasto na 70 g kawałki. Kulki nadziewam dżemem i odstawiam do ponownego, długiego wyrastania.
Nie śpieszę się, pozwalam pączkom urosnąć i co najmniej podwoić, a nawet potroić objętość.
Tylko dobrze wyrośnięte pączki będą miały piękną jasną oponkę po usmażeniu, a to jest gwarancja tego, ze zostały przygotowane w odpowiedni sposób.
Olej czy smalec?
To już zależy od Ciebie. Tym razem smażyłam pączki na oleju rozgrzanym do 150 st.C., ale lubię również smażyć je na smalcu.
Smalec ma jednak znacznie mniej neutralny zapach, a nie wszystkim to odpowiada. Jednak pączki smażone na smalcu najbardziej przypominają mi te, które robiła moja Babcia. Takie lubię najbardziej.
Olej rzepakowy jest ma neutralny zapach i smak, dlatego polecam go do smażenia zarówno pączków, jak i faworków.
Jeśli nie spalimy oleju to jego zapach nie będzie się długo utrzymywał w domu. Dlatego uważajcie aby temperatura oleju nie była zbyt wysoka.
Polecam pączki są pyszne, a jeśli chcecie aby porcja była większa niż moja, to po prostu warto podwoić ilość składników.
Z podanego przepisu wyszło 13 szt., średniej wielkości pączków.
Smacznego

SKŁADNIKI
- Składniki na 13 szt.:
- 500 g mąki pszennej tortowej
- 30 g rozpuszczonego masła
- 10 g drożdży świeżych
- 100 g cukru
- 6 żółtek
- 40 ml. oleju
- 1 szkl mleka
- 1 łyżka spirytusu
- zapach waniliowy
- 1,5 l oleju rzepakowego do smażenia
- ok. 1 szklanki powideł, dżemu, konfitury (u mnie dżem ze czarnych porzeczek)
- Lukier
- 1,5 szklanka cukru pudru
- ok. 1/4 szklanki soku lub wrzątku
przygotowanie
W misie łączę mleko, cukier i drożdże, mieszam.
Do misy wkładam pozostałe składniki, mąkę, żółtka, masło i olej, zapach, spirytus.
Wyrabiam przez 8 min, na średnich obrotach.
Powstanie gęste, zwarte ciasto.
Przykrywam i odstawiam na 1 godz., w temperaturze pokojowej.
Wyrośnięte ciasto wykładam na oprószony mąką blat.
Ciasto dzielę na 70 g kawałki. Formuję w kulki.
Z każdej kulki robię placek, na środek kładę ok. 2/3 łyżeczki dżemu, sklejam bardzo dokładnie. Odkładam na deskę.
W ten sam sposób formuję wszystkie kawałki ciasta.
Deskę z uformowanymi pączkami przykrywam ściereczką i odstawiam do wyrośnięcia.
U mnie rosły ok. 40 min.
Powinny być ładnie wyrośnięte, puszyste i bardzo miękkie.
Jeśli trzeba można zostawić na 15-20 min dłużej.
W szerokim garnku lub głębokiej patelni rozgrzewam 1,5 l. oleju.
Powinien osiągnąć temperaturę do 150 st.C.
Na gorący olej kładę po 3-4 pączki, nie za dużo bo temperatura gwałtownie spadnie.
Smażę pączki ok. 3 min z jednej strony, przewracam i smażę 2 min z drugiej strony.
Pączki przewracam patyczkiem do chińszczyzny.
Usmażone pączki wyjmuję łyżką cedzakową i odkładam na talerz wyłożony ręcznikami papierowymi.
Lekko ciepłe pączki lukruję.
Smacznego
2 komentarze
Chyba się skuszę i jutro usmażę 🙂
Czy chodzi naprawdę o 10 g. drożdży?