Uszka z Grzybami do Barszczu Wigilijnego

Grzyby włożyć do szklanej miski, zalać wrzątkiem, przykryć i odstawić na min. 1 h (można zostawić
na noc). Rano odcisną z wody, posiekać bardzo drobno.

Szalotkę przekroić na pół, zdjąć łupinę, posiekać bardzo drobno.

W garnuszku rozgrzać 2 łyżki oleju, wrzucić cebulę, smażyć chwilę.Następnie dodać grzyby, zamieszać dokładnie, zmniejszyć ogień do minimum, przykryć i dusić ok. 30 min.

Mieszać od czasu do czasu . Gdyby grzyby były zbyt suche można dolać łyżeczkę wody z moczenia. Pod koniec doprawić solą i pieprzem, zamieszać, dusić jeszcze ok.10 min.

Zdjąć z ognia i wystudzić.

Do wrzątku włożyć masło, rozpuścić.

Do dużej miski wsypać ok. 250 gr mąki, dodać sól, wymieszać. Przy pomocy drewnianej łyżki
mieszać mąkę, jednocześnie dolewając wrzątek z masłem (woda musi być bardzo gorąca).
Na początek wlewamy nieco ponad połowę wody, mieszamy dokładnie, jeśli ciasto jest zbyt suche małymi porcjami dolewamy wodę, cały czas mieszając.
Ciasto powinno być lepkie i kleić się do łyżki, ale nie może być lejące (ja zużyłam ponad 3/4 szklanki wody). Ręką zaczynamy wyrabiać ciasto (będzie się kleiło), stopniowo dodajemy mąkę po 1 łyżce, zagniatamy. Kiedy zaczyna lekko odchodzić od ręki wykładamy je na stolnicę lekko oprószoną mąką
i zagniatamy. Jeśli to konieczne podsypujemy niewielkie ilości mąki.
Gotowe ciasto jest sprężyste, miękkie i nie lepi się do rąk.

Ciasto wkładamy do miski, przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 30 min.

Następnie, wyjmujemy ciasto na lekko oprószoną mąką stolnice, powinno być sprężyste i miękkie.

Wałkiem oprószonym mąką rozwałkowujemy ciasto na cienki placek. Jeśli to konieczne podsypujemy minimalną ilością mąki, ale starajmy się już nie dosypywać jej zbyt, żeby ciasto nie było twarde.

Z ciasta wycinamy niewielkie kółka, można to zrobić szklanką lub specjalną wykrawaczką ( u mnie 6 cm.).

Na środku każdego krążka kładziemy małą łyżeczkę farszu (ja używam łyżeczki do espresso,
jest mniejsza niż ta do kawy).

Zlepiamy ciasto na brzegach. Następnie brzegi łączymy razem,
tak żeby powstał kształt uszka. 

Uważamy, aby farsz nie dostał się między zlepiane ciasto, bo w czasie gotowania uszka się rozkleją. Jeśli nie używaliśmy zbyt dużo mąki ciasto będzie wystarczająco lepkie, aby dobrze się łączyć.

Uszka gotujemy w osolonej wodzie. Wkładamy pierożki na wrzątek, czekamy aż wypłyną, zmniejszamy płomień i gotujemy przez ok. 3 - 4 min. Wyjmujemy łyżką cedzakową, przelewamy delikatnym strumieniem zimnej wody i rozkładamy do wystygnięcia na płaskim naczyniu posmarowanym masłem lub olejem.

Zimne uszka można włożyć do plastikowego pojemnika i przechowywać w lodówce przez 2-3 dni
lub zamrozić.

Najlepiej jest układać pierożki jeden obok drugiego w płaskim pojemniku, aby nie sklejały się.

Odgrzewamy uszka wrzucając je na osolony wrzątek (gotujemy tylko do wypłynięcia i od razu wyjmujemy) lub w kuchence mikrofalowej, ale tylko uszka schłodzone, mrożone odgrzewamy
w wodzie.

Smacznego.