Jak to zrobiłam, krok po kroku:
Prawdziwie świeżą rybę udaje się nam kupić niezwykle rzadko. Kiedy wczoraj mój mąż przyniósł do domu dużą torbę filetów z dorsza najpierw z dużą rezerwą powąchałam zawartość reklamówki. Jakiż był mój zachwyt, kiedy okazało się, że ryby pachną naprawdę pięknie i świeżo. Od razu przypomniały mi się wakacje nad morzem 🙂
Z filetów zrobiłam rybę po grecku bo bardzo ją lubimy, ale mamy rzadką okazję jeść ją w domu.
Polecam.
Ryba po Grecku
Składniki:
-
1 kg filetów z dorsza
-
3 łyżki mąki
-
1/2 kg marchewki
-
1/2 kg pietruszki i selera
-
1 cebula biała
-
1 cebula czerwona
-
1 puszka pomidorów krojonych (400 ml)
-
Olej do smażenia
-
Sól
-
Świeżo mielony pieprz
Sposób przygotowania Ryby po Grecku:
Rybę umyć, osuszyć, pokroić na średniej wielkości kawałki. Każdy kawałek posolić i oprószyć pieprzem.
Warzywa obrać, zetrzeć na grubej tarce. Cebulę przekroić na pół i pokroić w cienkie piórka.
W dużym garnku rozgrzać 3 łyżki oleju, na gorący wrzucić cebulę, zeszklić. Następnie dodać, marchew, pietruszkę i selera, dokładnie wymieszać. Doprawić solą i pieprzem, dokładnie wymieszać, zmniejszyć płomień, przykryć garnek i dusić przez ok. 5-7 min. Następnie wlać pomidory i ponownie dusić pod przykryciem jeszcze ok. 5 min, mieszać od czasu do czasu.
Na duży talerz wsypać kilka łyżek mąki, każdy kawałek ryby obtoczyć w cienkiej warstwie.
Na dużej patelni rozgrzać olej i usmażyć rybę z dwóch stron. Usmażone kawałki przekładać do osobnego naczynia, układać jeden obok drugiego.
Warstwę dorsza przykryć połową duszonych warzyw, następnie ułożyć następną warstwę i ponownie przykryć warzywami.
Podawać na ciepło lub na zimno z dodatkiem np. świeżego pieczywa.
Smacznego.
7 komentarzy Ukryj
uwielbiam, gdy moja babcia robi taką rybę 🙂 pyszna jest!
uwielbiam!
My też uwielbiamy 🙂
Ubóstwiam rybę po grecku chociaż przyznaje, że robimy ja troszkę inaczej -co nie zmienia faktu, że Twoja wygląda bardzo apetycznie!!
Pozdrawiam 🙂
pyszne danie:)
Ja daję jeszcze liść laurowy i ziele angielskie 🙂 Pycha, robię co roku na Święta chyba z pięć salaterek, bo teściowie wielbią a nie umieją.
Sałatki są cudowne, u mnie w święta też jest ich kilka, ale na szczęście robią je kuzynki i moja siostra 🙂