Przerwa na lunch w pracy to bardzo ważna sprawa. Od tego co jemy zależy nasza kreatywność
i wydajność. Nasz organizm potrzebuje w ciągu dnia solidnej porcji witamin, minerałów
i przeciwutleniaczy, to właśnie dzięki nim odzyskuje energię. Odpowiedni posiłek da nam
to wszystko. Jaki mamy wybór? Firmową stołówkę, pobliską restaurację, catering albo pana Kanapkę. Każda z tych opcji ma swoje plusy i minusy. Natomiast przynosząc jedzenie z domu zawsze macie kontrolę nad tym co jecie i jakiej jakości są produkty. Możecie przygotować odpowiednią porcję i uniknąć nieprzyjemnych niespodzianek. Sami przecież wiecie co dla Was dobre: dziś macie ochotę na coś fit, a jutro na coś bardziej konkretnego, bo planujecie nadgodziny.
Mogę zagwarantować, że dzięki tej inicjatywie będzie smacznie, zdrowo i zdecydowanie taniej.

Wbrew pozorom szykowanie jedzenia do pracy nie zabiera znowu aż tak wiele czasu, wystarczy tylko trochę wprawy, a nie zajmie to więcej niż pół godziny. Można to zrobić przy okazji, przygotowując na przykład kolację. Oczywiście, początki mogą być trudne, ale kiedy się tego nauczycie powrót do bułki, jogurtu, albo obiadu w barze stanie się nie do zaakceptowania. Oprócz kilku przepisów przyda się także odpowiednie pudełko. Takie, które ma dobre zamknięcie, można wstawić do mikrofalówki i potem umyć w zmywarce. Fajnie jeśli ładnie wygląda – dobrze podane danie to część przyjemności z jedzenia.

Nie musimy gotować niczego skomplikowanego. Lunch da się zrobić nawet z kilku prostych składników. Jestem tu, żeby Was wspierać więc chętnie sama coś zaproponuję. Spojrzałam na sprawę… sezonowo i wykorzystałam m.in. warzywa, które właśnie rosną – wybrałam ryż z karmelizowanymi młodymi warzywami i miodowym sosem, a  do tego placuszki z wędzonego łososia. To danie można podawać na zimno i na gorąco, co w biurowych warunkach może być istotne.

Pamiętajmy o napojach. Przecież nasz organizm tego potrzebuje najbardziej. Na biurku zawsze powinna stać butelka wody, abyśmy mogli podczas pracy czy nauki szybko zaspokoić pragnienie.
Ale nie samą wodą człowiek żyje. Zróbmy sobie przyjemność i napijmy się czegoś innego. Jeśli chodzicie do pracy prawdopodobnie macie już skończone 18 lat, dlatego Warka Radler 0% jest dla Was idealna. A co najważniejsze: jest bezalkoholowa, w lekkiej, plastikowej, zakręcanej butelce. Brzmi nieźle? Ale smakuje jeszcze lepiej.