Faworki, tak nazywały się w moim domu te pyszne, delikatne ciastka.
Nigdy nie mówiło się na nie chrusty, nie znałam tej nazwy chociaż wiele osób właśnie tak je nazywa.
Faworki robi się bardzo łatwo i szybko.
Zjada chyba jeszcze szybciej.
Z niewielkiej ilości składników dostajemy całe góry pysznych faworków.
Z tego przepisu wyszły mi 3 duże talerze chruścików.
Faworki można smażyć w oleju lub na smalcu.
Bardzo polecam, faworki są pyszne i bardzo delikatne 😀

SKŁADNIKI
- 1,5 szkl mąki pszennej tortowej
- 4 żółtka
- 2 łyżeczki cukru (może być zwykły lub puder)
- 4 łyżki kwaśnej śmietany
- 2 łyżki spirytusu
- zapach waniliowy
- ok. 500-750 g smalcu do smażenia
przygotowanie
Wszystkie składniki wkładam do misy miksera.
Przy użyciu płaskiej końcówki wyrabiam jednolite ciasto.
Wykładam na blat i zagniatam przez kilka minut.Ciasto biję walkiem przez kilka minut (7-8). Ciasto zrobi się miękkie i bardzie elastyczne.
Wkładam je do miski i zostawiam na 20 min.
Kiedy ciasto odpocznie wyjmuję je z miski i dzielę na dwie części.
każdy kawałek rozwałkowuję bardzo cienko podsypując mąką.
Wałkuję od środka do zewnątrz placka z ciasta.
Ciasto powinno być bardzo cieniusieńkie.
Nadmiar mąki zmiatam pędzlem.
Ciasto kroję na paski, następnie paski na mniejsze kawałki, a następnie w każdym kawałku robię po środku niewielkie przecięcie.
Każdy pasek przeplatam przez środek. Powstanie tradycyjny faworek.
Odkładam je na bok i robię kolejne.
KIEDY WSZYSTKIE FAWORKI SĄ JUŻ PRZYGOTOWANE
Rozpuszczam smalec lub olej w płaskim garnku. U mnie 500 g smalcu, w przypadku oleju 1l.
Tłuszcz musi się podgrzać do 150 st.C.
Na gorący tłuszcz kładę kilka faworków, nie za dużo, i smażę po kilkanaście sekund z każdej strony.
Usmażone chrusty wyjmuję, ja korzystam z drewnianego patyczka do chińszczyzny, odkładam na talerz wyłożony papierowym ręcznikiem.
Smażę kolejną partię.
Zimne faworki oprószam cukrem pudrem.