Jak to zrobiłam, krok po kroku:
Warpuny to piękna, niewielka wieś na Mazurach, położona na wzniesieniu nad jeziorem.
Spędziliśmy tam ostatni weekend wakacji, było cudownie, spokojnie, cicho, wszystko działo się jak w zwolnionym tempie.
W Warpunach znajduje się fantastyczne, ekologiczne gospodarstwo rolne Ranczo Frontiera, gdzie Pani Sylwia Szlandrowicz z pasją i miłością do swojej pracy, a przede wszystkim zwierząt produkuje cudowne krowie i owcze sery.
Na farmie jest całe mnóstwo zwierząt, adoptowane psy snują się na pozór sennie, ale wystarczy, że ktoś zbliża się do furtki zrywają się z głośnym szczekaniem zawiadamiając przybysza, że farma jest świetnie chroniona. No i indyki, które są nie mniej skutecznym zabezpieczeniem terenu co psy. Wiem bo musiałam przed nimi uciekać w popłochu 😉
Na farmie jest całe mnóstwo zwierząt, adoptowane psy snują się na pozór sennie, ale wystarczy, że ktoś zbliża się do furtki zrywają się z głośnym szczekaniem zawiadamiając przybysza, że farma jest świetnie chroniona. No i indyki, które są nie mniej skutecznym zabezpieczeniem terenu co psy. Wiem bo musiałam przed nimi uciekać w popłochu 😉
Oczywiście wróciliśmy do domu z jajkami (kurzymi i kaczymi) i całą paką serów, które teraz swoim zapachem:) przypominają nam wizytę na farmie.
Tadzio doił krowę, pił prawdziwe mleko prosto od krowy (ciepłe, ciepłem krasuli:), biegał z psami, głaskał owce i maleńkie owieczki, był absolutnie szczęśliwy 🙂
Dla nas mieszczuchów, było to wyjątkowe przeżycie.
Już nie możemy doczekać się kolejnej wizyty w Warpunach i Ranczo Frontiera, a to kilka zdjęć z naszej wizyty 😀
Ranczo FRONTIER |
Ranczo FRONTIER |
(Visited 926 times, 1 visits today)