Jak to zrobiłam, krok po kroku:
,,O jedzeniu na ogół lubimy mówić. I wtedy, gdy jedzenia pod dostatkiem – wtedy to mówienie smaku mu dodaje.” Tak pisze w swojej książce o jedzeniu Jerzy Bralczyk, profesor Bralczyk.
Jerzy Bralczyk
,,Jeść!!!”
Wydawnictwo: BOSZ
Liczba stron: 200
Okładka: Twarda
Cena okładkowa: –
Na sam dźwięk nazwiska profesora Bralczyka uśmiecham się szeroko. Dla mnie, to jedna z niewielu osób życia publicznego, które lubię tak bardzo. Nawet reklama z profesorem sprawia, że zatrzymuję się na chwilę i słucham ,,wyłączamy światło, włączamy oszczędzanie”, nawet to mnie nie drażni.
🙂
Ale Jerzy Bralczyk piszący o jedzeniu, to nowość. Nie jest to opowieść o gotowaniu, bardziej alfabet jedzenia. Jest więc krótka historia ananasa i baleronu, a także kiszki, ryb i słoniny, są grzyby i widelec. Historia powstania słowa ,,kiełbasa” i ,,rodzynka”.
Wkładając do ust pieczarkę nie myślimy skąd wzięła się jej nazwa, borowik, to grzyb szlachetny, ale i pracownik Biura Ochrony Rządu. Nazwy mają swoje pochodzenie, o którym najczęściej zapominamy, albo w ogóle się nad nimi nie zastanawiamy. Figa, czy figa, owoc, czy znak, który robiliśmy na palcach w dzieciństwie. ,,Figa z makiem, z pasternakiem” wołaliśmy do siebie.
Warto poczytać i przypomnieć sobie jak wiele znaczeń mają nazwy jedzenia .
To książka o jednej z najbardziej kochanych czynności naszego życia, o jedzeniu i tym jak przenika ono każdą dziedziną naszego życia.
Polecam na prezent lub dla siebie samego, trzeba mieć takie książki. Poprawią humor w najbardziej pochmurny dzień.
Rezerwuję na gwiazdkowy prezent
Świat ma dla nas obrazy, dźwięki, zapachy i kształty - ale najważniejsze, żeby miał dla nas smak. Żeby nam smakował
Jerzy Bralczyk
- Napisana lekko i z humorem.
- Wiedza, które może przydać się w każdej sytuacji i pozwolić nam błysnąć w towarzystwie 🙂
- Znakomita na prezent.